Emil Zelma

W przeciwieństwie do umowy o pracę kontrakt B2B nie opiera się na przepisach Kodeksu pracy. A zatem, osoba zatrudniona w ramach B2B nie nabywa automatycznie prawa do płatnego urlopu wypoczynkowego.
Nie oznacza to jednak, że nie może z niego skorzystać – w praktyce wszystko zależy od ustaleń pomiędzy stronami kontraktu. Taka swoboda daje możliwości, ale jednocześnie zdejmuje z drugiej strony, tzn. zamawiającego, jakiekolwiek obowiązki zapewnienia dni wolnych od pracy.
Spis treści
ukryj
Czym jest umowa B2B i czym różni się od umowy o pracę?
Umowa B2B, czyli kontrakt zawarty pomiędzy dwoma podmiotami gospodarczymi, zasadniczo różni się od stosunku pracy. Osoba wykonująca pracę w ramach B2B zazwyczaj prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i nie jest pracownikiem w rozumieniu przepisów prawa pracy.
Nie obowiązuje tu 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego zależnego od stażu pracy. W praktyce oznacza to, że przysługiwanie urlopu nie jest normą, a ewentualne wolne dni muszą zostać bezpośrednio wpisane do kontraktu. Bez takiego zapisu nie można wnioskować o urlop – po prostu nie jest on przewidziany.
Czy urlop wypoczynkowy na umowie B2B jest możliwy?
Tak, ale tylko pod warunkiem, że strony umowy B2B same go uwzględnią. Urlop w umowie B2B nie wynika z żadnego obowiązującego przepisu – nie przysługuje on z góry. Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorcy nie mogą sami zadbać o swoje potrzeby i komfort pracy. Możliwość skorzystania z urlopu wypoczynkowego musi zostać uzgodniona i zapisana w umowie. Co istotne, liczba dni wolnych może być dowolna – nie musi być to standardowe 20 czy 26 dni. Ustalenia mogą dotyczyć zarówno pełnopłatnego, jak i częściowo opłacanego urlopu lub wolnego bez wynagrodzenia.
Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na zapis o urlopie w umowie B2B?
Zatrudniający coraz częściej rozumieją, że nawet najlepszy specjalista pracujący w ramach kontraktu B2B potrzebuje odpoczynku. Aby zatrzymać wartościowego wykonawcę usług, firmy chętnie zgadzają się na zawarcie w umowie zapisów o urlopie. Takie ustalenie to wyraz zaufania i dbałości o komfort współpracy. Nie jest to jednak zobowiązanie – to przywilej wynikający z dobrej woli i negocjacji, a nie z przepisów prawa. W umowie B2B nie przysługuje automatyczne prawo do urlopu, ale można je sobie wypracować już na etapie sporządzania dokumentu.
Przykład Anna, UX designerka współpracująca w ramach B2B z dużą firmą IT, już na etapie negocjacji kontraktu zadbała o swój work-life balance – wynegocjowała 20 dni płatnego urlopu rocznie. Ich terminy ustala z wyprzedzeniem, a jeśli nie wykorzysta całości w danym roku, otrzymuje ekwiwalent w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Taki zapis daje jej nie tylko elastyczność, ale i poczucie bezpieczeństwa finansowego. |
Jak skonstruować zapis o płatnym urlopie w umowie B2B?
Jeśli strony chcą, by w czasie trwania umowy B2B przedsiębiorcy przysługiwał płatny urlop, muszą to wprost zaznaczyć w treści umowy. Taki zapis powinien precyzować, ile dni urlopu przysługuje osobie zatrudnionej na podstawie umowy B2B, czy są to dni w pełni płatne, oraz czy wymagane jest wcześniejsze zgłoszenie ich terminu. Można też zawrzeć ustalenia o dodatku finansowym za brak korzystania z urlopu lub mechanizmy rozliczeniowe, które pozwalają na częściowe wypłaty wynagrodzenia w czasie nieobecności. Pamiętajmy, że umowa B2B daje dużą swobodę, ale wymaga też precyzyjnego planowania i zapisów, które nie pozostawiają miejsca na niedomówienia.
Ważne Główna różnica polega na tym, że w przypadku umowy o pracę urlop wypoczynkowy jest obowiązkowy i regulowany przepisami Kodeksu pracy. Pracownikowi przysługuje określona liczba dni wolnych w ciągu roku, a za czas ich trwania zachowuje pełne wynagrodzenie. W przypadku umowy B2B sytuacja wygląda inaczej – nie istnieje przepis, który nakładałby obowiązek zapewnienia urlopu, ani też mechanizm, który gwarantowałby wypłatę wynagrodzenia za jego czas. W efekcie wszystko zależy od ustaleń między stronami – w tym również to, czy płatny urlop w ogóle się pojawi. |
Czy możliwe jest skorzystanie z płatnego urlopu w przypadku kontraktu B2B?
W teorii – tak, ale tylko wtedy, gdy zostało to przewidziane w treści umowy. W praktyce jednak nie jest to powszechna praktyka. Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą często traktują swój czas pracy elastycznie i same decydują, kiedy chcą pójść na urlop. Z drugiej strony, nie każda sytuacja zawodowa pozwala na komfortowe „zniknięcie” z pracy bez strat finansowych. Dlatego niektórzy przedsiębiorcy zapisują w umowie minimalną liczbę płatnych dni wolnych, by zyskać choć częściową ochronę i stabilność.
Ważne Warto podkreślić, że samo nazwanie kontraktu „umową B2B” nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście mamy do czynienia z takim zobowiązaniem. Jeśli osoba zatrudniona wykonuje swoją pracę w określonych godzinach, w stałym miejscu, pod nadzorem przełożonego i nie ma możliwości swobodnego decydowania o czasie pracy – wówczas istnieje ryzyko, że realnie jest to stosunek pracy, a nie umowa B2B. W takim przypadku osoba ta mogłaby dochodzić praw pracowniczych, w tym prawa do urlopu wypoczynkowego na podstawie umowy o pracę. Dlatego tak ważne jest, by charakter współpracy był przejrzysty i zgodny z rzeczywistością. |
Elastyczność umowy B2B. Podsumowanie
Umowa B2B pozwala na dużą dowolność w ustalaniu warunków współpracy – w tym dotyczących dni wolnych od pracy, wynagrodzenia w czasie ich trwania, a nawet formy rozliczenia za niewykorzystany urlop. To z pewnością spora zaleta, ale jednocześnie ogromna odpowiedzialność, bo bez spisanych ustaleń nie można liczyć na jakiekolwiek roszczenia.
Płatny urlop w umowie B2B jest możliwy, ale tylko wtedy, gdy strony się na to zgodziły i odpowiednio to udokumentowały. Jeśli umowie nie zostało to określone, nie można później domagać się takich świadczeń.