Anna Kruk
Zasady prezentowania cen towarów w sklepach są ściśle regulowane przez przepisy. Przestrzegając ich, sprzedawca nie tylko zabezpiecza się przed ewentualnymi konsekwencjami prawnymi, ale też wzbudza zaufanie klientów i podnosi renomę marki. Sprawdź, jak prawidłowo prezentować ceny towarów.
Najważniejsze zasady prezentowania cen towarów w sklepach
Cena to jedna z najważniejszych (a dla wielu osób nawet najważniejsza) kwestii, które biorą pod uwagę konsumenci podczas zakupów. Porównywanie cen jest dziś praktyką coraz powszechniejszą, ze względu na kryzys gospodarczy i finansowy, który wielu ludzi mocno odczuło na własnym portfelu.
Zasady prezentowania cen towarów w sklepach zostały określone w dwóch aktach prawnych:
- Ustawie z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług
- Rozporządzeniu Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 19 grudnia 2022 r. w sprawie uwidaczniania cen towarów i usług
Zgodnie z definicją, cena towaru to wartość podawana w jednostkach pieniężnych, którą reguluje konsument. Musi zawierać podatek VAT, a gdy w danym przypadku jest to wymagane – podatek akcyzowy.
Cena musi pojawić się w miejscu ogólnodostępnym dla nabywców: na towarze, bezpośrednio przy nim lub w niewielkiej odległości od niego. Zasady prezentowania cen towarów w sklepach wyraźnie skazują, że nie wystarczy wprowadzić ceny do kodu kreskowego.
W praktyce cena może pojawić się:
- Na etykiecie, metce, tabliczce, wywieszce, plakacie, wyświetlaczu elektronicznym
- W katalogu (praktyka powszechna np. w sklepach budowlanych)
- Na obwolucie
- W cenniku (dotyczy przede wszystkim usług)
- Jako napis lub nadruk na towarze/opakowaniu
Konsument musi mieć łatwy dostęp do ceny i nie może ona budzić jego wątpliwości.
Rozbieżności pomiędzy cenami – konsekwencje dla sklepu
Co w przypadku, gdy cena prezentowana w sklepie różni się od faktycznej ceny towaru? Taka sytuacja może się zdarzyć, gdy np. poprzedniego dnia była promocja, ale dziś już jej nie ma, a obsługa sklepu zapominała lub nie zdążyła zmienić etykiet. Zasady prezentowania cen towarów w sklepach wskazują wyraźnie, że w takiej sytuacji sklep ma obowiązek sprzedać klientowi towar po cenie widniejącej na etykiecie. Chodzi oczywiście o sytuacje, gdy cena na etykiecie jest niższa niż ta faktyczna wprowadzona w systemie komputerowym.
Sprzedawca ma wtedy obowiązek naliczyć niższą cenę. Nie może odmówić klientowi sprzedaży. Nie może też zmusić go zakupu po wyższej cenie. Tak naprawdę nie ma nawet prawa tej wyższej ceny naliczyć. Choć w praktyce zwykle to klient musi się upomnieć o swoje prawa – sprzedawcy rzadko tej kwestii pilnują.
Zasady prezentowania cen towarów w sklepach po obniżkach
Przepisy wskazują też zasady prezentowania cen towarów w sklepach w przypadku obniżki. Należy podać nie tylko aktualną cenę, ale też najniższą cenę towarów z ostatnich 30 dni przed wprowadzeniem promocji. Te nowe regulacje mają zapobiec manipulowaniu odczuciami konsumentów. Polega ono na sztucznym podwyższaniu cen, by następnie je obniżyć do ceny standardowej lub nawet wyższej niż standardowa.
Jeżeli towar jest dostępny w sklepie krócej niż 30 dni, należy uwzględnić najniższą cenę z okresu, w którym jest on w sprzedaży.
Kary za brak cen lub niewłaściwe ich oznaczenie
Za nieprzestrzeganie omówionych powyżej zasad właścicielowi sklepu grozi kara do 20.000 zł. Drogą decyzji nakłada ją wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej. Jeśli w ciągu najbliższych 12 miesięcy od pierwszej kary sytuacja powtórzy się 3 lub więcej razy, na przedsiębiorcę może zostać nałożona nawet kara do 40.000 zł.
W toku nałożenia wyższej kary za nieprzestrzeganie zasad prezentowania cen inspektorat bierze pod uwagę różne czynniki. To m.in. stopień naruszenia zasad, dotychczasowa działalność sklepu czy wysokość jego przychodów. Jak podkreśla Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, najwyższa kara została przewidziana przede wszystkim dla właścicieli sieci wielu sklepów wielkopowierzchniowych. Dotyczy to przypadków, w których stwierdzono brak jakiejkolwiek informacji o cenach, podanie wszystkich cen w sposób niejednoznaczny, budzący wątpliwości, niepozwalający na porównanie cen. Podkreślono też, że dotyczy to sytuacji, gdy dotychczasowa działalność sklepów była naganna, za to ich obroty – wysokie.